VADEMECUM – Pierwsze dni PO adopcji

Kiedy już przejdziemy przez cały proces  adopcji i przyprowadzimy swojego nowego towarzysza do domu, jego zachowanie może wzbudzić w nas pewne obawy. Dlaczego czasem pies zachowuje się nietypowo i co w tej sytuacji zrobić?

Biegunki

Nie miejmy psu za złe, jeśli zdarzy się mu nabrudzić na dywan. Jest to stan przejściowy, spowodowany stresem. Związane jest to ze zmianą otoczenia, karmy i nadmiarem wrażeń. Pozwólmy psu obwąchać każdy kąt, nie hałasujmy i nie skupiajmy na nim nieustannie całej swojej uwagi. Często nie potrafimy powstrzymać się przed podawaniem naszemu pupilowi dużej ilości smakołyków, często domowych pyszności, które w przyzwyczajonym do suchej monotonnej karmy żołądku powodują istną rewolucję. Zmianę podstawowej karmy powinniśmy rozłożyć w czasie, tak by pies mógł spokojnie przyzwyczajać się do nowości. W pierwszych dniach wychodźmy z pieskiem częściej, by zapobiegać brudzeniu i reagujmy, gdy kręci się przy drzwiach.

 

Wypróżnianie w nietypowych miejscach

Jeśli miną biegunkowe perypetie, a pies wydaje się oswojony z nową sytuacją i nadal zdarza mu się zostawić prezent w mieszkaniu, należy podjąć pewne kroki i pokazać mu w jakim miejscu wypada załatwiać swoje sprawy. Początkowo wychodźmy z psem po drzemce, po posiłkach i przed pójściem spać a także zachowujmy rutynę. Pies, który zna tryb dnia i porę spacerów, szybciej nauczy się zasad. Dodatkowo nagradzając psa – czy to smakołykiem, czy wylewną pochwałą za wybranie miejsca pod chmurką zamiast w domu na pewno zaprocentuje.

Koty natomiast zostawiając niespodzianki poza kuwetą mogą okazywać tym swój odmienny z naszym gust co do rodzaju żwirku – a jak wiadomo, na półkach możemy znaleźć kilka rodzajów. Miejsce, w którym kuweta jest umieszczona też jest nie bez znaczenia. Nie zostawiajmy ich w przejściach czy korytarzach – wybierzmy raczej ustronne miejsce. Warto również pamiętać, że w domu powinno być tyle kuwet ile mamy kotów.

Jeśli brudzenie w domu nie minie wraz ze stresem i po przyzwyczajeniu zwierzęcia do nowej karmy, można skorzystać z naszej pomocy i poprosić o poradę lub konsultację behawioralną.

 

Chodzenie krok w krok za opiekunem

Zdarzyło nam się, że osoba adoptująca zwierzę zadzwoniła do nas po kilku dniach z lekką pretensją w głosie, że pies chodzi cały czas za nowym opiekunem. Krok w krok. To, że wzbudziliśmy w naszym nowym pupilu zaufanie, powinno nas cieszyć. Należy wziąć pod uwagę, że pies jest w zupełnie nowym miejscu, że znów w jego życiu nastąpiła gwałtowna zmiana. Pokaż swojemu nowemu zwierzakowi miejsce, które będzie od teraz jego domem. Pozwól mu wszystko powąchać, zobaczyć. Może nie rozumieć, że od teraz będzie już dobrze i że czasy bezdomności minęły. Daj mu czas! Jednocześnie przyzwyczajaj do tego, że nie dzieje się nic złego, jeśli nie trzymasz go cały czas za łapkę. Umieść jego legowisko w ustronnym miejscu stanowiącym jednocześnie dobry punkt obserwacyjny. Już wkrótce poczuje się jak w domu!

 

Osowiałość

Osowiałość lub niepewność, po przyprowadzeniu zwierzaka do nowego domu nie powinno wzbudzać naszych obaw. To normalne, że pies nie od razu wpadnie nam w ramiona domagając się zabawy, a kot nie będzie od pierwszych chwil łasił się i mruczał. Ilość czasu jaka będzie potrzebna, by pupil poczuł się „jak w domu” zależy od jego wcześniejszych doświadczeń i charakteru. Niektóre zwierzaki będą od razu chciały poznać swoje nowe miejsce na świecie radośnie merdając ogonem lub mrucząc i szukając kontaktu z domownikami, inne natomiast będą potrzebowały trochę więcej czasu by oswoić się z nową sytuacją. Musimy pamiętać, by nie zmuszać pupila do kontaktu, starajmy się zachęcać tak, by sam do nas podchodził. Nie wpatrujmy się natarczywie w psa w oczekiwaniu na jego ruch,  dajmy mu chwilę na zastanowienie i otoczmy zrozumieniem oraz opieką. Kotu warto zapewnić kryjówkę, w której będzie mógł się schować i bezpiecznie z góry obserwować to co dzieje się wokół. Gdy już oswoi się z nową sytuacją na pewno zechce nas bliżej poznać.

 

Dyszenie

Dyszenie i sapanie również może być spowodowane stresem związanym z przeprowadzką. Dajmy psu moment na zaaklimatyzowanie się. W schronisku większość dnia zwierzę spędza na zewnątrz. W mieszkaniu zazwyczaj panuje inna temperatura i wilgotność, a w powietrzu unoszą się zupełnie inne zapachy niż w schronisku. Często na początek fundujemy kudłaczowi długi spacer, zapominając, że pies, który długo przebywał w schronisku nie jest przyzwyczajony do długich dystansów. Dyszenie i kaszel jest także objawem choroby zwanej kaszlem kennelowym. Najszybciej rozprzestrzenia się w miejscach gdzie znajduje się dużo zwierząt, czyli w schroniskach lub zwierzęcych hotelach. Zwykle choroba ta samoistnie ustępuje w ciągu 14 dni, jednak zawsze warto odwiedzić lecznicę weterynaryjną. Przypominamy, że wizyta u weterynarza, który sprawuje opiekę nad podopiecznymi schroniska do 10 dni jest bezpłatna.

 

Ucieczki

Istotną sprawą jest zabezpieczenie mieszkania i ogródka w taki sposób, by pies nam nie uciekł. W przypadku kotów konieczne jest zabezpieczenie okien i balkonów. Niektóre psy mogą wykorzystać moment nieuwagi i wymknąć się na spacer bez nas. Nie zostawiajmy uchylonych drzwi wejściowych, sprawdźmy czy w ogrodzeniu nie ma dziur. Takie podróże mogą być dla psa niebezpieczne – nie wiadomo gdzie pobiegnie, czy poradzi sobie na ruchliwej drodze i na jakich ludzi trafi. Nawet jeśli ktoś zainteresuje się losem biegającego samotnie czworonoga i zgłosi to odpowiednim służbom, pies nie uniknie ponownego pobytu w schronisku.  Bardzo ważne jest, by pies był odpowiednio oznakowany. Żaden zwierzak nie opuszcza nas bez czipa, jednak by ktoś mógł sprawdzić zapisane w nim dane, będzie potrzebował czytnika, który zazwyczaj znajduje się jedynie w lecznicach weterynaryjnych i schroniskach. Najlepszym wyjściem jest zaopatrzenie psa w adresówkę. Przymocowanie metalowej zawieszki z ukrytą w środku karteczką informującą o miejscu zamieszkania, blaszki z wygrawerowanym  imieniem psa i numerem telefonu do właściciela, a nawet sam numer zapisany na obroży czy szelkach, może bardzo ułatwić sprawę i pierwszą napotkaną osobę skłonić do poinformowania nas o miejscu przebywania naszego pupila.

 

Niepokój w obecności dzieci

Niestety bywa tak, że pies nie czuje się tak pewnie w stosunku do dzieci jak do dorosłych. Zazwyczaj myślimy, że może mieć to związek z tym, że pies mógł być kiedyś niedobrze traktowany przez najmłodszych. Niekoniecznie jest tak w rzeczywistości. Otóż zwierzęta, podobnie jak ludzie zazwyczaj odczuwają mniejszy lub większy lęk przed nieznanym. Pies nie powie nam, że potrzebuje więcej przestrzeni i że boi się dziecka. Może wyrazić to jedynie omijaniem, odwracaniem się, warczeniem a nawet pokazaniem zębów. Kiedy zaczynamy się złościć na psa, w dalszym ciągu niekoniecznie rozumie co nam się nie podoba, a na dodatek zaczynamy mu się kojarzyć z czymś niemiłym. W efekcie pies coraz bardziej się boi, my coraz bardziej się denerwujemy, dziecko jest coraz bardziej zagrożone. Jest bardzo mało psów, które gryzą bez ostrzeżenia. Postarajmy się zauważać sygnały, które wysyła nam nasz pies. Odwraca od ciebie głowę? Mruży oczy? Wycofuje się? – Twój pies nie czuje się zbyt pewnie. Nie znamy przeszłości czworonogów, nie wiemy czy miały do czynienia z dziećmi. Pies nie generalizuje i zazwyczaj kilkumiesięczny malec,  kilkuletnie dziecko, utykający staruszek, czy pani w ogromnym kolorowym kapeluszu to całkiem różne stworzenia. Dzieci mają tendencję do gonienia za nowym zwierzakiem, do pochylania się, wyciągania rąk w jego stronę, do hałasowania i robienia gwałtownych nieprzewidywalnych ruchów. Poza tym często ich spojrzenie jest skierowane wprost w stronę nowego przyjaciela, często w połączeniu z niewielką odległością pomiędzy nimi. Taki sygnał dla psa, który dobrze nas nie zna, jest jednoznaczny – GROŻĘ CI. Oczywiście znamy historie, w których pies jest najlepszym przyjacielem dziecka. Bawią się, odpoczywają i śpią wspólnie. Nie możemy mieć psu za złe, że nikt wcześniej nie przekonał go, że dziecko to całkiem fajny człowiek. Naszym obowiązkiem jest nauczenie pociechy prawidłowego kontaktu z czworonogiem.

 

Spięcia z innymi zwierzakami

Nie denerwuj się, jeśli nowy pupil nie od razu pokocha się z innymi czworonożnymi domownikami. Musisz panować nad sytuacją, odpowiednio je wcześniej zapoznać oraz stworzyć komfortowe warunki każdemu z nich. Pamiętaj, by przed podjęciem decyzji o adopcji kolejnego zwierzaka rozważyć wszystkie za i przeciw oraz opracować strategię na wypadek, gdyby pupile jednak nie potrafiły się dogadać. Nie można nigdy przygarniać kolejnego zwierzęcia kosztem pierwszego! Poradź się pracowników schroniska, zabezpiecz zwierzęta przed przyjęciem pod dach kolejnego. Zamierzasz przygarnąć kota? Pamiętaj, że twój pies może mieć niezły ubaw z przeganiania go na każdym kroku. Jeśli opiekujesz się gryzoniami, zastanów się czy obecność kota nie wywoła u nich ciągłego stresu. Masz kota, jednak chcesz powiększyć rodzinę o psa? Upewnij się, że twój mruczek nie będzie musiał reszty swojego życia spędzić w ukryciu. Drugi pies? Trzeci? Psi charakter, dotychczasowe doświadczenia oraz umiejętność komunikacji to rzeczy, które musisz przeanalizować. Mieszkający z tobą kot niekoniecznie może mieć ochotę na towarzystwo drugiego, ale również odwrotnie – możesz w ten sposób zmotywować go do większej aktywności lub sprawić mu przyjaciela. Adopcja zwierzaka do domu w którym już mieszkają inne czworonogi wymaga od nas dobrego przygotowania!

 

Zazwyczaj wspomniane wyżej problemy utrzymują się przez kilka pierwszych dni. Czasami nie zdarzają się w ogóle, mimo to chcemy Państwa przestrzec przed możliwymi sytuacjami. Należy mieć świadomość, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak zachowywać będzie się nasz nowy kudłaty członek rodziny gdy z nami zamieszka. Wiemy jednak, że zwierzaki zazwyczaj szybko się uczą i jeśli dołożymy wszelkich starań by zwierzę zrozumieć, będzie nam się żyło długo i szczęśliwie!