CUDOWNY, ODDANY KOJAK BUBUL Z DOMU TYMCZASOWEGO PILNIE SZUKA DOMU!
Kojak (choć w naszym domu przyjęło się imię Bubul) – każdego dnia żyjemy z myślą, że w końcu
zacznie na nie reagować 

Na wstępie należy zaznaczyć, że piesek niesamowicie przypomina rasę border collie. Kilka razy podczas spacerów przechodnie byli przekonani, iż jest to piesek rasowy. Warto zapoznać się ze specyfiką tej rasy, ponieważ większość cech idealnie oddaje to, jaki Kojak jest na co dzień.
Senior z niesamowitą potrzebą bliskości oraz obecności człowieka. Nie odstępuje domowników na krok. Ciekawy wszystkich czynności domowych, szczególnie tych odbywających się w kuchni 

Obecny w trakcie spożywania każdego posiłku, natomiast nie wykorzystuje momentów nieuwagi do opróżnienia czyjegoś talerza 

Bywa zniecierpliwiony, gdy nie otrzymuje wystarczająco dużo czułości. Wylewność w okazywaniu uczuć i chęć ciągłego przebywania z właścicielem mogą być jednak męczące, dlatego trzeba mieć to na uwadze. Mimo wszystko, Kojak jest mądrym i bystrym pieskiem – rozumie, że w pewnych sytuacjach należy zaprzestać domagania się atencji. Może to skutkować chwilowym „fochem” i wzrokiem wyrażającym ogromne niezadowolenie, ale nie potrwa to dłużej niż kilka minut
Może bywać też lekko uparty – dlatego najlepiej od samego początku współpracy z pieskiem, wykazywać się konsekwencją przy okazji ustalania zasad.

W kontaktach z innymi pieskami, bardzo zdystansowany i wstrzemięźliwy. Nie atakuje ich ani nie zaczepia, woli zachować dystans i nigdy nie odwzajemnia chęci zabawy. Prawdopodobnie nie odnalazłby się w domu, w którym przebywa już jakiś czworonożny przyjaciel. Do nowych ludzi natomiast jest bardzo otwarty, towarzyski i milusiński. Nie jesteśmy pewni, jak zachowałby się w domu, w którym mieszkają dzieci. Na spacerach był do nich nastawiony neutralnie, pozwalał na kontakt, nie wykazywał żadnej agresji. Najprawdopodobniej nie był w przeszłości krzywdzony, ponieważ bardzo szybko zaufał nowy właścicielom i ich rodzinom. W trakcie wizyt u weterynarza oraz psiej fryzjerki, niezwykle spokojny, cierpliwy i zrównoważony, aczkolwiek suszarkę/odkurzacz
woli trzymać na dystans.
Warto wspomnieć, iż mimo wieku i dosyć spokojnego i kanapowego stylu życia, na spacerach mobilizuje wszystkie siły aby maksymalnie wykorzystać ten czas. Krótka smycz go unieszczęśliwia. Należy się z tym liczyć, w przypadku gdyby miał go wyprowadzać ktoś, kto nie ma wystarczających sił w rękach. Zapewne najlepiej czułby się jako towarzysz bezsmyczowego spaceru. Niestety na te chwilę może być to trochę problematyczne, ponieważ Kojak nie reaguje na większość komend (pomijając „siad” i „łapa”). Co w połączeniu z jego umiłowaniem do węszenia oraz zaglądania w różne zakamarki, może skończyć się np. skonsumowaniem nieodpowiedniego pożywienia.
Osoby, które szukają pieska skorego do zabawy, będą czuły się rozczarowane. Możliwe, iż Kojak nie ma w tym wieku ochoty się bawić, albo nikt go nigdy nie nauczył zabawy. Czasami zdarzyło mu się „upolować” w domu jakieś puste opakowanie z kosza na śmieci, które z dumą przenosił w inne miejsce
Nie jest typem niszczyciela, nigdy nie wykazywał większej frustracji oraz chęci wyrządzenia w mieszkaniu jakichkolwiek szkód. Można odnieść czasami wrażenie, że nie potrafi zająć się sobą i nie bardzo wie co można robić w wolnym czasie. Jak wcześniej wspomniałam, jest fanem koszy na śmieci – na spacerze zdarza mu się sprawdzić co kryją w środku
Możliwe, iż jest to wynik przyzwyczajenie z okresu bezdomności.


Problemem może być to, że Kojak najprawdopodobniej nie jest w stanie wytrzymać kilkugodzinnej rozłąki z właścicielami. Po pierwsze ze względu na lęk separacyjny, a po drugie ze względu na swoje potrzeby fizjologiczne. Wymaga 3-4 spacerów dziennie. Dla zachowania czystości w mieszkaniu najbezpieczniej nie przekraczać 5h bez spaceru (w ciągu dnia). Próby pozostawienia go samego w domu na krótką chwilę kończyły się ogromną rozpaczą, która dało się usłyszeć nawet na osiedlu.
Prócz większych potrzeb fizjologicznych, Kojak cierpi na zaćmę oraz zapaleniem spojówek. Cały czas pod opieką weterynarza staramy się to zapalenie zwalczyć. Nie mamy pewności co do jakości jego słuchu
Są sytuacje oraz dźwięki, na które automatycznie reaguje. Natomiast w trakcie nocy sylwestrowej, pozostał praktycznie niewzruszony.

Rodzina, która zdecyduje przyjąć Kojaka pod swój dach, musi wykazać się cierpliwością,
zainteresowaniem, odpowiedzialnością oraz zaangażowaniem. Natomiast uczucie oraz ciepło, którym zostanie obdarzony, natychmiast wróci, nawet z nawiązką Możemy być pewni, że zyskamy
oddanego przyjaciela, z którym przeżyjemy wiele pięknych chwil.