Kubuś w czwartek zmienił swój status życiowy z „niechciany” na „adoptowany”.
To jeden z sukcesów akcji „Przezimuj Staruszka” – w czwartek po miesięcznym domu tymczasowym jego cudowna rodzina przyjechała podpisać papiery adopcyjne, już takie na zawsze!
Możemy oczywiście rozpisywać się jak bardzo się cieszymy, bo nasza radość jest ogromna, ale uwielbiamy historie z domów! Przeczytajcie sami!
A Ty masz już swojego zimowego kompana?
Warto dać szansę. Warto Przezimować Staruszka —> przeczytaj więcej o akcji poszukiwania domów tymczasowych
Do dziś nie wiemy jak to się stało, że Kuba do nas trafił to była bardzo spontaniczna decyzja. Ale już teraz wiemy, że bardzo dobrze się stało Zaczęło się wszystko od wiadomości o akcji „weź staruszka na zimę”. Zainteresowała nas ta akcja, bo chcieliśmy pomóc jakiemuś pieskowi, ale też nie do końca chcieliśmy się już ostatecznie deklarować, że psiaka adoptujemy na stałe (Mąż nigdy nie miał psa, nie wiedzieliśmy czy jako młode małżeństwo ogarniemy się z dodatkowymi obowiązkami, no i jak piesek się będzie zachowywał). Dlatego pomysł domu tymczasowego był dla nas idealny W zaledwie dwa dni zdecydowaliśmy się wziąć Kubę do siebie.
Kubuś był początkowo bardzo wystraszonym pieskiem. Nie szczekał, kiedy się do niego podchodziło kulił się strasznie… Całe dwa dni głównie leżał i spał, a na spacery ciężko go było wybudzić. Kiedy zostawał sam, biedaczek wył. Było mu ciężko… Na szczęście po kilku dniach sytuacja zaczęła się zmieniać Kuba podniósł podkulony ogon, w domu zaczęli pojawiać się goście, co było ciekawym doświadczeniem dla psiaka. Poza tym nasi wspaniali sąsiedzi z owczarkiem zaprosili nas do siebie, Kuba zyskał dużą i fajną koleżankę, a my otrzymaliśmy mnóstwo rad jak tego naszego malucha oswoić. Już wiedzieliśmy, że Kuba z nami zostanie
Kolejne dni pokazały, że Kuba jest grzecznym i głośno szczekającym psem łagodnym dla innych, ogólnie grzecznym w domu i bardzo lubiącym się bawić Jedyną jego słabością jest jedzenie, ale powoli oduczamy go żebrania przy stole. Z totalnego biedaczka, stał się pieskiem żwawym, radosnym i ufnym. Cieszymy się, że jest z nami!