Więcej czy mniej? Karma marketowa — karma wysokomięsna!

Ostatnio pojawia się sporo burz w temacie zakupu karm marketowych dla podopiecznych Schronisk. Większość azyli oraz działaczy zabrała już głos w tej dyskusji i choć przesłanie zawsze jest to samo, to jakość wypowiedzi powodowała nawet u nas mocny smutek  i zażenowanie sytuacją – oskarżania i wyzwiska w kierunku obdarowujących dla nas są sytuacją przykrą i niedopuszczalną.

Jesteśmy pewni, że  większość darczyńców działa z potrzeby serca i akcje typu przywożenie śmieci bo wychodzi taniej niż odbiór odpadów zdarzają się sporadycznie i raczej nie dotyczą jedzenia, a materacy (choć bywały i stare majtki!) to rozumiemy też co jest głównym motorem napędowym kupowania Bobików, Puffików i innych zwierzęcych fast foodów – zwykle to myślenie ‘jadę do schroniska z małym workiem karmy? Jak to będzie wyglądać?’.

Proszę nam uwierzyć, że dużo lepszy jest dostarczenie nawet jednego skromnego woreczka dobrej  karmy (a i dla kręgosłupa darczyńców z korzyścią :D) – takie dary naprawdę cieszą nas najbardziej!

Temat ten zwykle dotyczy ludzi o dobrych sercach, lecz małym doświadczeniu i obyciu w temacie karmienia zwierzaków  – bo nie każdy musi być we wszystkim dobry i płynnie analizować skład zwierzęcych pasz – to do nas należy podpowiadanie odpowiedniego wyboru.

Rzeczywiście meritum dyskusji pozostaje stałe – bardzo cieszymy się z mniejszej ilości dobrej jakościowo karmy, niż z setek kilogramów Bobików. Wiemy, jednak, że na zorganizowane zbiórki organizatorzy nie do końca mają wpływ, więc nigdy NIE NARZEKAMY na dostarczone dary – nic się nie marnuje, jednak sporo nakładu logistycznego wymaga od nas dobre rozdysponowanie gorszej jakościowo karmy, aby nasze zwierzaki zdrowotnie na tym nie cierpiały – nie jest ona podstawową karmą bytową stosowaną. Na co dzień staramy się, aby pokarm był zbilansowany i tylko pewien % mieszanki stanowią karmy marketowe. Jednak możemy sobie na to pozwolić głównie z powodu samej idei funkcjonowania schroniska – to miejsce tymczasowego pobytu zwierzęcia. Zwykle większość podopiecznych nie jest z nami dłużej niż pół roku, więc taka dieta nie powinna długotrwale odbijać się na jego organizmie, jednak jeśli chodzi o karmienie długofalowe tu naszym zdaniem pokarm powinien uwzględniać najbardziej szczegółowe potrzeby naszego Podopiecznego (nadal sporo zwierzaków trafiających do nas gardzi pokarmem wysokiej jakości na rzecz chemicznego fast fooda).

Na szczęście z roku na rok rośnie świadomość ludzi na temat prawidłowego żywienia zwierząt towarzyszących – w darach coraz częściej można zaleźć serie weterynaryjne, wysokomięsne, bezzbożowe, zdarzał się i BARF. Coraz częściej też otrzymujemy telefony w sprawie preferowanych darów i zawsze chętnie wskazujemy co jest aktualną potrzebą.

 

W kwestii edukacji – winne jest po troszku społeczeństwo, jedna strona za nagonkę na darczyńców, ale druga też – od wielu lat, gdy tylko Schroniska wstawiały posty z prośbą o nieprzynoszenie pokarmów marketowych (wiele z nich nawet zaprzestało przyjmowania takich podarunków) pojawiała się swoista burza pod tytułem ‘schroniskom to się w głowach poprzewracało’, ‘lepiej takie jedzenie niż puste brzuszki’ (ale czy rzeczywiście nie lepiej jednak, aby jadły dobre jedzenie i taki wybór w ogóle był niepotrzebny?).

A tak naprawdę wystarczy siebie słuchać i szanować, bez oskarżania i przerzucania w argumentach. Darczyńcy nie mają złej woli, a schroniskom w głowach się nie poprzewracało, chcą stworzyć swoim podopiecznym najlepsze warunki do życia! Bo przecież wszyscy mamy wspólny cel – POMÓC NAJLEPIEJ JAK MOŻEMY (w każdym sklepie niemal można znaleźć coś sensownego i za sensowną kwotę)!

 

A w załączniku zamieszczamy ściągę autorstwa @Barfne Korepetycje – można częstować nasze zwierzaki dowoli! A i pamiętajcie – zawsze możecie zadzwonić czy wysłać do nas wiadomość – doradzimy 😊

 

 

 

Related posts